O całej sytuacji poinformowali reprezentanci Salwadoru, którzy zwołali konferencję prasową i przedstawili na niej 11-minutowy filmik, w którym o wszystkim opowiadają. Za remis piłkarze mieli otrzymać 20 dolarów za każdą minutę, a za porażkę, ale z różnicą tylko jednej bramki - 15 dolarów. Za propozycją stoi podobno salwadorski biznesmen Ricardo Padilla, który robi interesy z Hondurasem. A właśnie o to państwo chodzi. Honduras ma obecnie siedem punktów w tabeli, Kanada cztery. Obie reprezentacje walczą o awans na mundial. Ekipa "Klonowego Liścia" musi we wtorek nie tylko pokonać w Vancouver Salwador, który i tak nie ma już szansy na grę w MŚ, ale także znacznie poprawić bilans bramkowy. Honduras jest w tej komfortowej sytuacji, że nie tylko może przegrać z liderem grupy A Meksykiem, ale ma także o pięć goli lepszy stosunek trafień od Kanady.