Zadając je i odpowiadając na nie postaramy się podsumować kolejne występy polskiej kadry w eliminacjach ME 2004. Nasz cykl rozpoczęliśmy od pojedynku z Łotwą i kontynuujemy po środowym wygranym 5:0 spotkaniu z San Marino. - Co daje nam efektowne zwycięstwo nad San Marino? - Na pewno wzmocni morale naszej reprezentacji. Pięć bramek nie strzelimy już chyba nikomu w tych eliminacjach. Ale na tym koniec. Każdemu rywalowi z grupy można już w ciemno dopisać sześć punktów kosztem San Marino. - Co mecz w Ostrowcu pokazał Janasowi? - Udowodnił selekcjonerowi, że czasy Świerczewskiego i Kałużnego w środku pola mijają bezpowrotnie. Pora stawiać na Burkhardta i przede wszystkim Szymkowiaka. To są rozgrywający zawodnicy przyszłej reprezentacji. - Jakich zmian musi jeszcze dokonać Paweł Janas przed dwumeczem ze Szwecją? - Kłopot będzie tradycyjnie z prawa pomocą i partnerem w środku dla Szymkowiaka. Zając wypalił się w meczu z Węgrami i z San Marino nie był już tak przebojowy. Karwan musi dopiero odzyskać formę i ... miejsce w składzie Herthy. Pewniakami mogą czuć Kosowski, Szymkowiak, Dudek, Kuźba, Żurawski, Bąk i Baszczyński z Głowackim. Sugerujemy również nie skreślać Jacka Zielińskiego, który z Jackiem Bąkiem zagrał bardzo pewnie. Na lewą obronę trzeba jeszcze szukać optimum. Sznaucner, Michał Żewłakow czy Stolarczyk? To trudny wybór. - Czy należy lamentować nad brakiem skuteczności w kadrze Macieja Żurawskiego? - Nie. Z San Marino Żurawski zaliczył dwie asysty, a w meczu z Węgrami największy kłopot był właśnie z podaniami otwierającymi drogę do bramki. Wiślak udowodnił, iż warto na niego stawiać i tylko kwestią czasu będzie jego "strzeleckie" przełamanie się. - Czy nasza defensywa jest w stanie zatrzymać trio Larsson-Allback-Ibrahimovic? - Dwie akcje lidera drużyny, Andy Selvy powinny wzbudzić trwogę, niemniej do czerwca jest jeszcze sporo czasu. Poza tym mamy w bramce Jerzego Dudka, który w odpowiednim momencie odzyskał wielką formę. Powstrzymać takich napastników przez 90 minut jest niemożliwe , więc musimy również liczyć na łut szczęścia i udane interwencje golkipera Liverpoolu. - Co wynika z wygranej Szwedów w Budapeszcie? - Na pewno poprawiła nasz wizerunek (przynajmniej do czerwca) w tabeli grupy czwartej. Ale dla nas jest to przede wszystkim sygnał ostrzegawczy, że żadnego meczy ze Szwecją nie możemy przegrać! Nie jest to nierealne, ale będzie bardzo ciężko! Proponujemy już zacząć trzymać kciuki! - Czy mecze z Węgrami i San Marino wyjaśniły jakieś kwestie personalne? - Wielu uważa, że tak. Trzeba zrezygnować z Kałużnego i Świerczewskiego, a postawić na piłkarzy z ligi polskiej. Czy jednak Janas zdecyduje się na taki ruch? Trzeba pamiętać o dużej różnicy poziomów między San Marino a Węgrami. - Jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli. Co to oznacza? - Dokładnie nic. Jako jedyni mamy za sobą dwa mecze z San Marino, a z tą drużyną wygrają wszyscy. - Czy mamy wobec tego szansę na awans? - Mamy. Ale nie wystarczy już grać wg schematu - zwycięstwo u siebie, remis na wyjeździe. Trzeba już wygrywać także poza domem. - Spotkanie z San Marino rozegrano w Ostrowcu Świętokrzyskim. Dobry pomysł? - Tak, mimo małej pojemności stadionu organizatorzy o klasę przewyższyli gospodarzy meczu z Węgrami. Wzorowe przyjęcie kibiców, działaczy i dziennikarzy powinno zaowocować powrotem kadry na obiekt KSZO.