W szlagierowym meczu 21. kolejki drugiej ligi Pogoń pokonała ekipę z Jaworzna 3:2, jednak prezes Szczakowianki uważa, że dwie z trzech bramek dla "Portowców" padły po błędach sędziego. - Ślepy by zauważył, że przy trzeciej bramce był faul na naszym bramkarzu. Jeden piłkarz Pogoni go uderzył, a drugi strzelił bramkę. A karny dla szczecinian za co był? Chyba za pajacowanie. Można robić sobie hece, ale nie do tego stopnia. Nie dziwię się moim chłopcom, że na koniec meczu poniosły ich nerwy. Oczywiście uważam, że jest to naganne, ale nie dziwię się ich zachowaniu - tłumaczył swoich podopiecznych Fudała. Po trzeciej z rzędu wiosennej porażce ekipa z Jaworzna mocno ograniczyła swoje szansę na awans do ekstraklasy, jednak prezes Fudała nie poddaje się. - Może oddadzą 10 nam punktów, może przywrócą nas do I ligi, a może będziemy grali dalej w II lidze w przyszłym sezonie i ci zawodnicy będą chcieli u nas występować - stwierdził na łamach "Gazety Wyborczej" włodarz Szczakowianki.