Jagiellonia kończyła mecz w dziewiątkę po czerwonych kartkach dla Jacka Markiewicza oraz Marka Wasiluka. "Występuje wówczas rozprężenie, bo piłkarzom wydaje się, że już mecz mają wygrany. Dziś początkowo też nam się ciężko grało, szczególnie w pierwszej połowie Jagiellonia grała bardzo dobry mecz. Ze zwycięstwa się oczywiście cieszę. Po porażce w Krakowie powiedziałem, że jeśli chcemy być na podium, musimy wszystko do końca wygrać" - dodał popularny "Franz" "Trudno coś sensownego powiedzieć po tak wysoko przegranym meczu. W kilku sytuacjach najsłabszym aktorem tego spotkania był sędzia, który swoimi decyzjami wywołał zbytnią nerwowość u moich piłkarzy. Ale gratuluję Lechowi, widać było dużą przewagę w umiejętnościach. Ja mogę tylko podziękować moim piłkarzom za walkę. W dziewięciu nie da się wygrać z tak klasową drużyną jaka jest Lech" - stwierdził Józef Antoniak, który oficjalnie jest pierwszym trenerem Jagiellonii.