Napastnik "Białej Gwiazdy" trzy minuty przed końcem meczu strzelił gola, dzięki któremu mistrzowie Polski podzielili się punktami w sobotę z Wisłą Płock. - Ten gol strzelony w Płocku bardzo mnie uradował. Po dłuższej przerwie wreszcie grałem przez całe 90 minut, ale nie mam pojęcia, czy ta bramka pozwoli mi na regularne występy w pierwszym zespole - martwi się popularny "Franek", który jednak nie obawia się sobotniej konfrontacji z Legią. - Mam dobry bilans w konfrontacji z legionistami. Dotychczas strzeliłem Legii 6 bramek w rozgrywkach ligowych. Wszyscy ostatnio chwalą Legię, ale dopiero mecz z nami będzie dla warszawskiej drużyny prawdziwym testem. Osobiście podchodzę do tego meczu z umiarem. Jest bowiem taka zasada, żeby za mocno nie przeżywać, bo potem nogi odmawiają posłuszeństwa - wyjaśnił Frankowski.