- Prowadziliśmy od 40. minuty. Od początku drugiej połowy Albacete dążyło do wyrównania, ale my wyprowadzaliśmy groźne kontrataki. No i jeden zakończył się podwyższeniem rezultatu - dodał "Franek". - Dostałem precyzyjne podanie z lewego skrzydła i za chwilę miałem przed sobą tylko bramkarza. Nie mogłem nie wykorzystać tej sytuacji - stwierdził były gracz krakowskiej Wisły.