- Pieniędzy bym na to nie postawił - powiedział Frankowski w "Przeglądzie Sportowym". - Uważam to za bardzo trudne zadanie, wręcz nierealne. Gdy grał Reyman futbol wyglądał inaczej, teraz jest za mało spotkań - dodał. Frankowski uważa, że odejście Mirosława Szymkowiaka i nowy, bardziej defensywny system gry proponowany przez Wernera Liczkę może mieć wpływ na ilość strzelonych bramek. - Ale w małym stopniu. Cieszę się, że został w Wiśle Maciek Żurawski, a w zimowych sparingach zdobyłem pięć goli, więc moja forma nie uległa zmianie - stwierdził napastnik "Białej Gwiazdy".