Mecz z Francją pierwotnie był zaplanowany na marzec tego roku jako główny sprawdzian fińskiej reprezentacji przed Euro 2020, tj. turnieju, do którego zresztą też sensacyjnie i po raz pierwszy w historii "Puchacze" awansowały. Przez pandemię COVID-19 spotkanie zostało przełożone na listopad i - jak podkreśla Yle - rozegrane przy pustym stadionie, podczas gdy na ulicach Paryża panowała godzina policyjna. Co więcej - odnotowuje stacja - meczów towarzyskich jest obecnie więcej niż powinno być w jesiennym kalendarzu, ale UEFA narzuca taki rytm m.in. z powodów umów telewizyjnych. Na boisko wybiegają rezerwowi i debiutanci, jak w meczu z Francją. Nie zmienia to jednak tego, że zwycięstwo nad mistrzem globu i to na jego terenie "zadziwia, smakuje i cieszy" - oceniają zgodnie fińskie media. To właśnie 21-letni debiutanci strzelili Francuzom dwie bramki w trzy minuty. Najpierw "Les Bleus" zaszokował Marcus Forss (napastnik angielskiego drugoligowca Brentfordu), wykorzystując błąd francuskiej obrony, a potem Onni Valakari (gracz cypryjskiego Pafos), uderzając zza pola karnego pod poprzeczkę i zdobywając "bramkę-marzenie". "Było czuć, że piłka idealnie naszła na nogę" - mówił po meczu Valakari. Antoine Griezmann z Barcelony schodził z boiska z opuszczoną głową. Wartość przeciętnego reprezentanta Francji - zauważył dziennik "Iltalehti" - jest na rynku transferowym wyższa o kilka milionów euro od całej fińskiej reprezentacji. Lokalne media przypominają, że poprzednio Francja doznała porażki półtora roku temu z Turcją, a ostatnio u siebie przegrała dwa i pół roku temu. Finlandia z kolei jeszcze w październiku przegrała z Polską 1-5 w meczu towarzyskim. Fiński selekcjoner Markku Kanerva - analizuje Yle - powrócił do skutecznej wcześniej gry pięcioma obrońcami, czego rezultatem jest kolejny trzeci mecz "na zero z tyłu" (po spotkaniach z Bułgarią i Irlandią w Lidze Narodów). "Zwycięstwo nad Francją wzmocniło pewność siebie zespołu; spójna gra drużynowa dała efekt" - ocenił Kanerva. Kolejny mecz "Puchacze" rozegrają w niedzielę w Sofii, a ich rywalem w meczu Ligi Narodów będzie Bułgaria. Z Helsinek - Przemysław Molik