Stawka spotkania sprawiła, że pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem. Obie drużyny skupiły się przede wszystkim na obronie dostępu do własnej bramki. Komplet widzów na stadionie w Johannesburgu i kibice przed telewizorami rzadko oglądali ciekawe akcje. Gorących spięć w polu karnym było jak na lekarstwo.W 40. minucie piłka dosyć przypadkowo trafiła do Sundaya Mba. Pomocnik Nigerii podbił futbolówkę prawą nogą, która przeleciała nad jednym z zawodników Burkina Faso, a potem uderzył z powietrza lewą nogą. Piłka tuż przy słupku wpadła do siatki.Ekipa Burkina Faso, w której w podstawowym składzie wystąpił zawodnik Górnika Zabrze Prejuce Nakoulma, musiała zaatakować odważniej, żeby odrobić straty. Aktywny Nakoulma przeprowadził akcję w 73. minucie, która powinna zakończyć się golem. Bardzo dobrego podania gracza Górnika nie wykorzystał Sanou. Strzał tego piłkarza okazał się minimalnie niecelny. To była najlepsza okazja Burkina Faso do wyrównania. W końcówce spotkania na boisku pojawił Abdou Razack Traore. Jednak były napastnik Lechii Gdańsk nie był w stanie doprowadzić do wyniku, jaki padł w meczu grupowym tych jedenastek (1-1). Nigeryjczycy "dowieźli" korzystny wynik do końca i po 19 latach znów mogli świętować triumf w Pucharze Narodów Afryki. Szczególne powody do radości miał trener zwycięskiej drużyny Stephen Keshi. W 1994 roku był kapitanem zespołu, który triumfował w PNA. Zwyciężając w nim jako szkoleniowiec dołączył do Egipcjanina Mohameda Al Gohariego, który do tej pory jako jedyny mógł się pochwalić takim podwójnym sukcesem. "Gdy półtora roku temu objąłem reprezentację, byliśmy na dnie. Za cel postawiłem sobie uszczęśliwienie Nigeryjczyków, którzy kochają piłkę nożną. Dziś wiem, że to mi się udało. To sukces całego kraju i narodu" - powiedział po zakończeniu meczu Keshi. "Chyba zbyt dużo respektu mieliśmy wobec rywala. Mam nadzieję, że nasze osiągniecie zostanie docenione, choć zdaję sobie sprawę, że w futbolu zwycięzca jest tylko jeden i bierze wszystko, a przegrany musi się liczyć z krytyką" - zaznaczył z kolei opiekun "Ogierów" Belg Paul Put. Zespół Nigerii jako mistrz kontynentu zagra w czerwcu w Pucharze Konfederacji w Brazylii, gdzie w jednej grupie zmierzy się z Hiszpanią, Urugwajem i Tahiti.Finał Pucharu Narodów Afryki: Nigeria - Burkina Faso 1-0 (1-0) Bramka: Sunday Mba (40.) Sędzia: Djamel Haimoudi (Algieria). Widzów: 76 tys. Nigeria: Vincent Enyeama - Elderson Echiejile (67. Juwon Oshaniwa), Kenneth Omeruo, Godfrey Oboabona, Efe Ambrose - Ogenyi Onanzi, John Obi Mikel, Sunday Mba (89. Joseph Yobo), Victor Moses - Brown Ideye, Ikechukwu Uche (54. Ahmed Musa). Burkina Faso: Daouda Diakite - Mohamed Koffi, Bakary Kone, Paul Koulibaly (84. Moumouni Dagano), Mady Panandetiguiri - Djakaridja Kone (90. Abdou Razack Traore), Charles Kabore, Florent Rouamba (65. Wilfried Sanou), Jonathan Pitroipa, Prejuce Nakoulma - Aristide Bance.