Tevez spędził na Old Trafford dwa lata i był ulubieńcem kibiców "Czerwonych Diabłów". Reprezentant Argentyny chciał nadal grać w Manchesterze United, ale jego zdaniem Ferguson nie zrobił nic, żeby go w klubie zatrzymać. Dlatego 25-letni piłkarz przyjął ofertę "The Citizens" i podpisał z tym zespołem pięcioletni kontrakt. Ferguson, który ze swoimi piłkarzami przebywa obecnie w Kuala Lumpur w Malezji, powiedział angielskim dziennikarzom, że Tevez mija się z prawdą. "Kontaktowaliśmy się z Tevezem. Wysyłaliśmy mu informacje i rozmawialiśmy z nim telefonicznie, kiedy przebywał w Argentynie" - powiedział szkoleniowiec. "Nasz dyrektor wykonawczy David Gill przedstawił ofertę agentowi Teveza i rozmawialiśmy z piłkarzem jeszcze przed meczem z Interem Mediolan w marcu tego roku, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi na naszą propozycję" - dodał Ferguson. Przepychanki na linii Ferguson - Tevez skończyły się tym, że napastnik przeniósł się do City, gdzie będzie występował w linii ataku z Emmanuelem Adebayorem pozyskanym z Arsenalu Londyn. Ferguson natomiast szybko znalazł następcę Teveza. Na zasadzie wolnego transferu, "Czerwone Diabły" zasilił Michael Owen. Ferguson uważa, że włodarze City przepłacili za Teveza. "Nie ulega wątpliwości, że jest popularny wśród kibiców. Jestem zadowolony z tego, że transfer doszedł do skutku i z ceny jaką udało nam się wynegocjować. Jednak moim zdaniem Tevez nie jest wart 25 milionów funtów" - podkreślił Ferguson. SIR ALEX NIE WIERZY W MANCHESTER CITY