Rooney i Ferdinand nie wystąpili w ostatnim ligowym meczu z Boltonem (4-0). Ferguson postanowił dać swoim czołowym piłkarzom czas na wyleczenie drobnych urazów. Zwłaszcza powrót do pełnej sprawności Rooneya musi cieszyć Fergusona. Napastnik reprezentacji Anglii jest najlepszym strzelcem MU w tym sezonie. W Premier League Rooney zdobył już 26 bramek. Piłkarze z Old Trafford liczą na dobry wynik w Monachium, a najlepiej byłoby dla nich, gdyby powtórzyła się sytuacja sprzed 11 lat, kiedy w finale Ligi Mistrzów, który został rozegrany w Barcelonie, Manchester United zmierzył się właśnie z Bayernem. "Czerwone Diabły" w doliczonym czasie gry za sprawą Teddy Sheringhama i Ole Gunnara Solskjaera wygrali 2-1 i sięgnęli po trofeum. Wydarzenia z 1999 roku doskonale pamięta Ryan Giggs: "Nie mogę uwierzyć, że minęło już 11 lat od tego meczu. To dla mnie jeden z najwspanialszych dni w życiu" - powiedział Walijczyk. "Chcielibyśmy powtórzyć tamten wynik, ale lepiej żebyśmy ze strzelaniem goli nie czekali tak długo" - podkreślił pomocnik Manchesteru United. Z problemami kadrowymi boryka się szkoleniowiec Bayernu Louis van Gaal. We wtorkowym spotkaniu na pewno nie zobaczymy Bastiana Schweinsteigera, który jest zawieszony z powodu nadmiaru żółtych kartek. Pod znakiem zapytania stoi też występ Arjena Robbena. Holender zmaga się z kontuzją pachwiny. Ostatnio na problemy z kostką narzekał Franck Ribery, ale na Allianz Arena powinien wybiec w podstawowym składzie. Czytaj również: Liga Mistrzów: Pora na ćwierćfinały Bayern nie boi się Rooneya "Tylko Arsenal może wykoleić kataloński pociąg"