Niedzielne spotkanie było rewanżem za finał sprzed dwóch lat. Wówczas w Krakowie lepsi okazali się Niemcy, ale po półfinałach to piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego zostawili po sobie lepsze wrażenie - rozbili 4-1 Francję. Niemcy, choć wygrali z Rumunią 4-2, awans zapewnili sobie dopiero w końcówce spotkania. Na stadionie w Udine znów zerwali się tuż przed końcem spotkania, ale tym razem to oni muszą zadowolić się srebrnym medalem.Hiszpanie w drodze do finału potknęli się już na pierwszej przeszkodzie, ale mimo porażki z Włochami w kolejnych meczach zebrali mnóstwo pochwał od kibiców i ekspertów. Niemcy w pierwszych czterech meczach byli niepokonani, a w jedenastce mieli najlepszego strzelca turnieju - Luca Waldschmidt trafiał do siatki w każdym z czterech dotychczasowych spotkań, łącznie zdobywając siedem bramek.Hiszpanie potrzebowali jednak niespełna siedmiu minut, by objąć prowadzenie. Fabian Ruiz pobiegł na bramkę i wydawało się, że podjął złą decyzję - zamiast podać w pole karne, zdecydował się na strzał z ok. 20 metrów. Tyle że pomocnik Napoli na turnieju rozgrywanym we Włoszech imponuje precyzją uderzeń z dystansu. Strzelił tak, że Alexander Nubel nie miał szans dosięgnąć piłki. Piłkarze Luisa de la Fuente od początku przeważali, rozgrywali piłkę głównie na połowie rywala. Nie dominowali aż tak, jak w wygranym 5-0 spotkaniu z Polską, ale pierwszą okazję Niemcy stworzyli sobie dopiero po 15 minutach. W dodatku bramkarz Hiszpanii nawet nie musiał interweniować, bo żaden z kolegów nie zamknął podania Nadiema Amiriego.Z czasem Niemcy znaleźli sposób, by przenieść grę bliżej bramki rywali. Hiszpanie odpowiadali kontratakami, po jednym z nich rajdem popisał się Mikel Oyarzabal. Skrzydłowy, którego de la Fuente ustawia w ataku, nie potrafił ograć ostatniego ze stojących mu na drodze do bramki obrońców. W 32. minucie ponownie bramkarza próbował zaskoczyć Ruiz, ale jego strzał z rzutu wolnego poszybował obok bramki.Stałe fragmenty gry miały być również bronią Niemców. W półfinale strzelili dwa gole z rzutów wolnych, w pierwszej połowie niedzielnego spotkania zagrażali rywalom po rzutach rożnych. Najbliżej szczęścia byli kilka minut przed przerwą, piłkę zmierzającą do bramki zablokował jednak Jesus Vallejo. Stoper Realu Madryt kilka minut wcześniej otrzymał żółtą kartkę za przerwanie szybkiej akcji rywali. Jego wejście było jednak na tyle agresywne, że sędziowie zajmujący się tzw. systemem VAR sprawdzali, czy nie powinien zostać wyrzucony z boiska.Hiszpanie dobrze radzili sobie z Waldschmidtem. Blisko pierwszej okazji na gola był dopiero na początku drugiej połowy, po błędzie Antonio Sivery. Bramkarz wypuścił piłkę po mocnym strzale Amiriego, ale obrońcy uprzedzili niemieckiego napastnika. Kilka minut później Waldschmidt w końcu zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego, ale trener Stefan Kuntz efekt tego strzału skwitował tylko śmiechem. Mimo to i tak Waldschmidt był po przerwie tym piłkarzem, na którego Hiszpanie musieli najbardziej uważać. Trener Niemców liczył, że akcjom ofensywnym nową jakość nada Florian Neuhaus, który w 61. minucie zmienił Suata Serdara. Zamiast tego musiał obserwować drugiego gola dla Hiszpanów. W 69. minucie Nubel nie poradził sobie ze strzałem Ruiza - odbił piłkę przed siebie, a z prezentu skorzystał Dani Olmo, umieszczając piłkę w siatce sprytną podcinką.Sivera też interweniował niepewnie, ale miał więcej szczęścia. Gdy w 74. minucie nie zdołał złapać piłki po mocnym strzale Waldschmidta, miał miejsce i czas, by poprawić chwyt. Jego koledzy z ofensywy z każdą kolejną minutą mieli natomiast coraz więcej miejsca pod bramką zmęczonych przeciwników i często rozrywali obronę rywali podaniami z pierwszej piłki. W 81. minucie blisko gola był Carlos Soler, ale zabrakło mu precyzji i trafił w poprzeczkę.Po chwili okazję zmarnował Waldschmidt: nie wykorzystał przytomnego podania Lukasa Nmechy. Tuż przed końcem nadzieje Niemców odżyły jednak po golu Amiriego. Pomocnik zdecydował się na uderzenie z dystansu, ale piłce w drodze do siatki wydatnie pomógł Vallejo - podbił ją głową i nie dał Siverze szans na skuteczną interwencję. Czasu na wyrównanie było jednak zbyt mało. To Hiszpanie mogli rozpocząć fiestę - to ich piąty tytuł mistrzów Europy do lat 21. Tyle samo złotych medali mają na koncie jedynie Włosi. Hiszpania - Niemcy 2-1 (1-0)Bramka: Ruiz (7.), Olmo (69.) - Amiri (88.)Hiszpania: Sivera - Martin, Nunez, Vallejo, Junior - Roca, Ruiz (78. Merino) - Olmo, Ceballos, Fornals (72. Mayoral) - Oyarzabal (55. Soler)Niemcy: Nubel - Klostermann, Tah, Baumgartl, Henrichs - Serdar (61. Neuhaus), Eggestein (78. Nmeha), Dahoud - Oztunali (72. Richter), Waldschmidt, Amiri DG