Doświadczony pomocnik był bohaterem meczu. Najpierw zaliczył asystę, a potem celnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Świetnie w środku pola kierował przy tym grą swojego zespołu. - W przerwie mówiliśmy sobie, żeby grać piłką. Tak też było w drugiej części i dzięki temu stwarzaliśmy sobie dogodne okazje, które udało się wykorzystać. Cieszy wygrana z takim zespołem, jak Górnik i to, że dalej gramy z najlepszymi zespołami w Polsce. Pokazaliśmy, że możemy z tymi możniejszymi rywalizować, jak równy z równym - podkreśla Dudek. Euforia w Sosnowcu udzielała się wszystkim. - Myślę, że mogę to powiedzieć: moja drużyna jest za...! To, że Górnik Zabrze miał swoje problemy, to nas nie interesowało. Dalej jest to drużyna z doświadczonymi zawodnikami i trenerami. Żeby zagrać z Górnikiem, jak dzisiaj, to musieliśmy się wznieść na wyżyny. Tak też było. Zagraliśmy świetne spotkanie, strzeliliśmy efektowne bramki, a nagrodą jest awans do kolejnej rundy Pucharu Polski - mówił na konferencji prasowej rozentuzjazmowany szkoleniowiec Zagłębia Artur Derbin. Zupełnie inne nastroje panują za to w Zabrzu. Górnik, licząc spotkania w Ekstraklasie, przegrał swoje czwarte kolejne spotkanie. - W pierwszej połowie nic nie wskazywało, że polegniemy w takim stylu. Była gra, walka i bramka. Dwa momenty gapiostwa w drugiej połowie kosztowały nas dwa stracone gole. To tyle. Czy nasza misja dobiega końca? Każda misja kiedyś się zaczyna i kończy, podobnie, jak każda passa. Co do naszej misji, to dalej ona trwa - komentował z kolei trener Górnika Józef Dankowski. Michał Zichlarz, Sosnowiec