Jego Dynamo Moskwa w dramatycznych okolicznościach przegrało z lokalnym rywalem - CSKA i może się obecnie skupić już tylko na rozgrywkach ligowych. Kowalczyk rozegrał pełny mecz. Aż do 86. minuty wyglądało na to, że CSKA bez większego trudu dołączy do Rubina Kazań w finale. Podopieczni Zico prowadzili bowiem 2:0. W 40. minucie prowadzenie im dał Vagner Love, który wykorzystał rzut karny podyktowany z racji faulu Władimira Granata na Danielu Carvalho. W 53. minucie wynik podwyższył Jurij Żirkow, który wykorzystał za sprawą strzału głową podanie zawodnika rodem z Nigru - Maazu. W 86. minucie Dynamo zmniejszyło rozmiary prowadzenia CSKA. Dmitrij Chochłow wykończył akcję Aleksandra Dimidko. W czwartej minucie doliczonego czasu fani zespołu prowadzonego przez Andrieja Kobeliewa doprowadzili do wyrównania. Aleksander Kerżakow wykorzystał bowiem rzut karny. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i o wszystkim zadecydowały rzuty karne. Te lepiej egzekwowali zawodnicy CSKA, którzy mieli w dodatku między słupkami Igora Akinfiejewa. W finale zwycięzca zmierzy się z mistrzem Rosji - Rubinem Kazań, który w pokonanym polu pozostawił FK Moskwa Mariusza Jopa. Dynamo Moskwa - CSKA Moskwa 2:2 (2:2, 0:1), 5-6 w karnych 0:1 Love 40. min (k) 0:2 Żirkow 53. min 1:2 Chochłow 86. min 2:2 Kerżakow 90. min + 4 Sędziował Almiro Kajumow.