Po dwóch meczach bez zwycięstwa, oddalił się awans podopiecznych Kovacza do mistrzostw Europy we Francji. Jeszcze kilka dni temu Chorwaci byli liderami eliminacyjnej grupy H, ale bezbramkowy remis w Baku z Azerbejdżanem i porażka 0-2 w Oslo z Norwegią sprawiły, że spadli na trzecie miejsce. Tracą trzy punkty do Włochów i jeden do Norwegów. - Oczywiście, że nie jesteśmy zadowoleni z ostatnich wyników. Wcale nie jest pewne, że pojedziemy na finały Euro do Francji. W środę przed południem zbierają się władze naszej federacji i porozmawiamy o najbliższej przyszłości - powiedział szef Chorwackiego Związku Piłki Nożnej Davor Szuker. Po spotkaniu w Oslo głośno zrobiło się o konflikcie na linii trener - największa gwiazda zespołu Luka Modrić. Kovac na łamach mediów przyznał, że jego drużyna nie zasłużyła na zwycięstwo w Norwegii, bowiem poszczególni piłkarze zawiedli w tym meczu. W odpowiedzi pomocnik Realu Madryt stwierdził, że selekcjoner jednak się myli, gdyż i on, i jego koledzy dali z siebie wszystko, by wygrać w niedzielę. - Nie wypowiadam się na temat taktyki czy powołań. Każdy ma swoje zadanie w ekipie narodowej i za nie odpowiada - wyjaśnił Szuker. - Kiedy gra się w reprezentacji, trzeba zawsze dać z siebie 100 proc. Norwegowie pokazali nam jak się walczy dla swojego kraju. U nas tego nie było i stąd porażka. Nie mówię, że moi gracze nie walczyli, ale rywale robili to z większą zaciętością, z większą wolą odniesienia sukcesu - dodał Kovacz. Atmosfera wokół chorwackiej kadry nie jest najlepsza, a do tego szkoleniowiec i jego piłkarze nie mogą liczyć na wsparcie kibiców. Podczas czerwcowego spotkania w Splicie z Włochami na murawie widoczna była swastyka, mimo że mecz toczył się bez udziału publiczności, co było karą za rasistowskie i niesportowe zachowania fanów Chorwacji we wcześniejszych występach w el. ME 2016 (w Zagrzebiu z Norwegią 5-1 i z Włochami w Mediolanie 1-1). Rewanż z Italią drogo kosztował Chorwatów, bowiem UEFA odebrała im 1 pkt w rozgrywkach, a także ukarała grzywną w wysokości 100 tysięcy euro. Co więcej, chorwacki związek postanowił, że nie nabędzie od UEFA biletów na wyjazdowe potyczki w Azerbejdżanie, Norwegii oraz na Malcie (13 października; tego samego dnia Włosi podejmą Norwegów). U siebie Chorwaci zagrają jeszcze 10 października z Bułgarią. - Na dziś jestem selekcjonerem i wierzę, że pojedziemy za rok do Francji - dodał Kovacz. W gazetach natomiast już pojawiają się sondy, w których fani pytani są, kto ma... zostać następcą Kovaca. Wymienia się nazwiska m.in. Roberta Prosineckiego, Cico Kranjcara czy Zorana Mamicia, a także zagranicznych trenerów, np. Słoweńca Matjaza Keka. Bo to, że Kovacz już się spakował, dla kibiców jest oczywiste. Aż 77 proc. internautów twierdzi, że zmiana trenera na finiszu eliminacji do francuskiego Euro jest konieczna. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-G-euro-2016-kwalifikacje-kwalifikacje-grupa-h,cid,715,rid,2204,gid,686,sort," target="_blank">Sprawdź sytuację w grupach eliminacji Euro 2016!</a>