Isco wpisał się na listę strzelców w 14. i 40. minucie spotkania w Madrycie, a wynik ustalił w 77. Alvaro Morata. Dzięki zwycięstwu, prowadząca w grupie G Hiszpania ma 19 punktów i wyprzedza Italię o trzy. Ma też o wiele korzystniejszą różnicę bramek: +21, a rywale +11. To właśnie to kryterium decyduje w kolejności w tabeli w przypadku równej liczby punktów. "Gianluigi Buffon i inni Włosi - wielu z nich było odpowiedzialnych za wyeliminowanie Hiszpanii z Euro 2016 - przekonali się, że Isco jest teraz na zupełnie innym poziomie, do którego docierają tylko wybrani" - ocenili dziennikarze "Marki". Nie tylko oni byli zachwyceni występem 25-letniego pomocnika Realu Madryt. W oryginalny sposób wyróżnił go argentyński dziennik "Ole", pisząc o nim: "El Papa FrancIsco". "Włosi są raczej skazani na występ w barażach" - oceniono. Dziennikarze "Asa" nie kryli euforii po tym, co zobaczyli na Santiago Bernabeu. W nagłówku relacji z meczu wyliczyli pozytywy. "Spektakl Isco z dwoma golami i kolekcją dzieł sztuki. Morata trafił do siatki chwilę po wejściu na boisko. David Villa powrócił do reprezentacji. Andres Iniesta doceniony. Włochy nie istniały" - napisano. Nie tylko sprawozdawcy są zachwyceni występem Isco. Hiszpana pochwalił również trener rywali Giampiero Ventura. "Oglądanie go dziś na żywo było niesamowite. Prawie sam biłem brawo, kiedy dzięki sztuczce technicznej uwolnił się spod opieki kilku rywali. Co za przytomność umysłu. Otoczony przez trzech, znalazł +tunel+ i po prostu uciekł. Ma niesamowite umiejętności, ale nie tylko on, bo i cała hiszpańska drużyna" - powiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec. Bohater wieczoru, który w sobotę rozegrał 21. mecz w koszulce drużyny narodowej, również był z siebie zadowolony. "Nie wystąpiłem w reprezentacji wiele razy, ale to spotkanie było szczególne. Niezwykły moment, wyjątkowa noc, atmosfera, stadion, ale też rywal. Dziś wychodziło mi wszystko. Zdobyliśmy trzy punkty, co jest najważniejsze, a ja dołożyłem swoją cegiełkę" - cieszył się Isco, cytowany w serwisie internetowym gazety "El Pais". We włoskich mediach mecz okrzyknięto z kolei "upokorzeniem" i "kompromitacją", a selekcjonera Venturę skrytykowano za "grzech próżności". "Ventura, co to są za Włochy? Zawiodłeś w każdym aspekcie i pozwoliłeś Hiszpanom odnieść łatwe zwycięstwo" - napisano w "Corriere dello Sport". "La Repubblica" i "Corriere della Sera" nie mają wątpliwości, że Hiszpania zajmie pierwsze miejsce w grupie i awansuje na mundial, a Włosi będą musieli rywalizować w barażach. "Upadek Italii w Madrycie. Dwa gole Isco i jeden Moraty, byłego piłkarza Juventusu, potwierdziły różnicę między obydwoma zespołami na boisku. Ventura postawił na waleczność... i nic dobrego z tego nie wyszło" - podkreślono w tym drugim dzienniku. W "La Repubblica" użyto także słowa "nokaut". "To była totalna dominacja na Santiago Bernabeu" - napisano. Francuski dziennik "L'Equipe" przypomniał, że Włochy wyeliminowały Hiszpanię w 1/8 finału mistrzostw Europy 2016, za to uległy 0-4 w finale cztery lata wcześniej. "Włosi mieli nadzieję przenieść się w czasie do ubiegłego roku, kiedy pokonali reprezentację prowadzoną przez Vicente Del Bosque na Euro 2016, ale nie doczekali się. Za to byli świadkami powtórki z finału Euro 2012" - skomentowano. Jak wyliczono, był to 60. mecz Hiszpanii w eliminacjach mistrzostw świata bez porażki. Do końca turnieju kwalifikacyjnego pozostały jeszcze trzy kolejki. Włosi zmierzą się z Izraelem, Macedonią i Albanią, a Hiszpanie - z Liechtensteinem, Albanią i Izraelem.