Norwegowie zanotowali dwa udane mecze we wrześniowej turze eliminacji. Najpierw pokonali na wyjeździe Bułgarię 1-0, a teraz poradzili sobie z Chorwacją. Dotychczasowy lider z kolei w dwóch ostatnich meczach zdobył tylko punkt, ponieważ 3 września bezbramkowo zremisował w Azerbejdżanie. Gospodarze niedzielnego meczu pierwszego gola strzelili na początku drugiej połowy. W 51. minucie po rzucie wolnym strzelał Vegard Forren, piłka odbiła się od rywala i przeleciała wzdłuż pola karnego prosto pod nogi Jo Inge Bergeta. Ten zwiódł próbującego interweniować Darija Srnę, a następnie strzelił przy słupku z kilku metrów. To była jego pierwsza bramka w reprezentacji Norwegii. Berget już wtedy był bohaterem, ale postawił jeszcze kropkę nad "i". W 69. minucie przeprowadził indywidualną akcję, biorąc na zamach Srnę, a następnie oddając uderzenie z pola karnego. Piłka po rykoszecie od Vedrana Czorluki znalazła drogę do siatki. Norwegowie na zakończenie eliminacji zagrają u siebie z Maltą (10 października), a w ostatnim meczu czeka ich wyjazd do Włoch (13 października). Chorwacja ma teoretycznie łatwiejszą drogę, bo w tych samych terminach zagra z Bułgarią u siebie oraz Maltą na wyjeździe. Włosi wykonali plan, czyli zainkasowali trzy punkty, w swoim stylu skromnie pokonując Bułgarię. Jedyny gol padł już w szóstej minucie, kiedy Daniele de Rossi wykorzystał rzut karny. Pomocnik reprezentacji Italii tę "jedenastkę" wykonał na dwa razy, bo za pierwszym za szybko w pole karne wbiegli jego koledzy, ale w powtórce wytrzymał próbę nerwów i choć bramkarz rywali wyczuł jego intencje, to nie był w stanie sparować piłki. Obie drużyny kończyły mecz w dziesiątkę, gdyż na początku drugiej połowy czerwone kartki zobaczyli de Rossi i IIlijan Micanski. Bułgar sfaulował Włocha, którego tak to zdenerwowało, że kopnął przeciwnika. Wyrzucenie de Rossiego z boiska było najzupełniej słuszne, ale można się zastanawiać, czy w przypadku Micanskiego bardziej odpowiednia nie byłaby żółta kartka. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy H el. Euro 2016