To właśnie syn naszego byłego wspaniałego reprezentacyjnego piłkarza otworzył konto "biało-czerwonych", wykorzystując w 13. minucie nieporozumienie obrońców gości. - Ważne, aby umieć wykorzystywać takie błędy - stwierdził Smolarek. Piłkarz przyznał, iż miał kłopoty z zadaniami obronnymi. - W Borussii Dortmund nie spełniam tylu zadań defensywnych, ile podczas tego meczu. Chwilami było mi ciężko - powiedział Ebi, dodając:- Nie ukrywam, że w drugiej połowie zagraliśmy słabo. Inaczej, niż powinniśmy. Dlaczego? Byliśmy za bardzo uspokojeni dwubramkowym prowadzeniem. Najważniejsze jednak, że zdołaliśmy utrzymać zwycięstwo.