W sobotę jego drużyna pokonała FSV Mainz 3:0, ale nadal plasuje się dopiero na 12. miejscu w 1.Bundeslidze. "Liga niemiecka na pewno jest bardziej wyrównana i silniejsza niż Eredivisie. Taki klub, jak nasz, byłby w czubie ligi holenderskiej, a tutaj gramy ledwie w środku tabeli" - dziwi się "Ebi". Polak jest jednak zadowolony z przeprowadzki do Dortmundu. "Generalnie nie mam powodów do narzekań, bo przychodząc tutaj moim celem numer jeden była regularna gra. Ważne, że coraz lepiej rozumiem się z partnerami. Oni też mają do mnie zaufanie, bo często dostaję piłkę - stwierdził Smolarek. W sobotę Polak strzelił swoją drugą bramkę w barwach Borussii, a mógł jeszcze jedną. "Prawdę mówiąc widziałem już w tej sytuacji piłkę w siatce. Podanie Rosickiego było genialne, sam też zrobiłem wszystko jak należy. Obrońca zdołał jednak wybić piłkę z bramki" - powiedział "Ebi". Czy Smolarek liczy, po dobrych występach w Bundeslidze, na powołanie od Pawła Janasa? "Piłkarz może tylko grać i czekać na powołanie. Ja te warunki spełniam, chyba ostatnio z niezłym skutkiem. Nie wiem natomiast czy selekcjoner ogląda te mecze i czy w ogóle widzi dla mnie miejsce w kadrze. Drużyna jesienią wygrywała, ale wierzę, lista zawodników nie jest jeszcze zamknięta" - odpowiedział "Ebi".