Do tej tezy odniósł się prezes GKS Katowice, Piotr Dziurowicz. - Pan Ptak to człowiek o niespełnionych ambicjach, który na chama pcha się do ekstraklasy, z której spadł z powodu nieudacznego prowadzenia klubu. - mówi na łamach "Gazety Wyborczej" Dziurowicz. - Zniszczył ŁKS i Piotrkovię, a teraz chce naprawić swój wizerunek, twierdząc, że ratuje w Szczecinie piłkę. - uważa prezes GKS-u. - Nie gramy za pieniądze pana Ptaka, a zobowiązania wobec niego spłacimy na pewno. Jeśli go nie spłacimy do czerwca, nie dostaniemy licencji na grę w przyszłym sezonie. Wszystko przez Legię. Gdyby wywiązała się z transferu Dariusza Dudka, pan Ptak już byłby spłacony. - W umowie transferowej dotyczącej Dudka jest zapisane, że z tych pieniędzy 120 tys. zł za Jakubowskiego od razu jest wypłacane Ptakowi. Wszystko zależy od PZPN, kiedy zdecyduje się na ściągnięcie pieniędzy od Legii. - tłumaczy Dziurowicz.