Żurawski już w kwietniu tego roku wyraził chęć powrotu do Wisły. Napastnik greckiej Larissy rozmawiał na ten temat z trenerem "Białej Gwiazdy" Maciejem Skorżą, który jest gorącym zwolennikiem takiego rozwiązania. "Czy rozmawialiśmy o ewentualnym transferze do Wisły? Uwierzcie mi, że nie mogę na razie wypowiadać się na ten temat. Muszę być dyplomatą, więc nie potwierdzam i nie zaprzeczam" - stwierdził Żurawski. "Ale prawda jest taka, że stęskniłem się za Polską i grą o najwyższe cele. Tak jak miało to miejsce najpierw w Wiśle, a potem w Celtiku. W Larissie tego mi brakuje" - dodał "Żuraw". Obecny kontrakt Żurawskiego z Larissą obowiązuje do czerwca przyszłego roku. W umowie jest opcja przedłużenia o kolejny rok, ale trudno spodziewać się, żeby Grecy skorzystali z takiego rozwiązania. Żurawski w tym sezonie spisuje się bowiem słabo. Zimowe okienko transferowe jest dla Larissy ostatnią szansą, by uzyskać za polskiego napastnika choć część zainwestowanych pieniędzy. Włodarze Larissy zapłacili Celtikowi Glasgow za transfer Żurawskiego około 500 tysięcy funtów. Przeszkodą w sprowadzeniu "Żurawia" do Wisły może być wysokość zarobków. "W przypadku powrotu do Wisły pieniądze nie są najważniejsze" - zaznaczył Żurawski.