Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Do 32. minuty w najciekawszym sobotnim spotkaniu rosyjskiej ligi utrzymywał się remis. Wówczas Jurija Łodygina zaskoczył Magomed Mitryszew. Rosjanin wykorzystał zagranie Rybusa wzdłuż bramki i odbicie piłki przez bramkarza. Dziesięć minut później, do bramki Zenita po raz pierwszy trafił Maciej Rybus. Reprezentant Polski wykorzystał genialne podanie Oleha Iwanowa i nie dał szans bramkarzowi Zenita. Po przerwie wydawało się, że goście będą walczyli o korzystny rezultat. Dowodem ich starań była bramka Hulka z 54. minuty. Brazylijczyk rozklepał defensywę rywali do spółki z Artiomem Dziubą. Kontaktem z gospodarzami mistrzowie Rosji cieszyli się zaledwie sześćdziesiąt sekund. Drugie trafienie w sobotę zanotował Mitryszew. W 73. minucie Zenit definitywnie pogrzebał swoje szanse na remis. Aleksiej Jewsiejew brutalnie faulował Polaka i sędzia zdecydował się wyrzucić 21-latka z boiska po zaledwie dziewięciu minutach obecności. Kwadrans później Terek postawił "kropkę nad i", a na listę strzelców ponownie wpisał się Rybus. Polak otrzymał piłkę w polu karnym i strzałem w krótki róg pokonał Łodygina. Dzięki wygranej, gospodarze awansowali na piąte miejsce w tabeli. Mają 27 punktów i czwartemu Zenitowi ustępują jedynie o dwa "oczka". Liderem jest CSKA Moskwa, które ma 36 punktów i jeden mecz do rozegrania więcej.