W niedzielę Barcelona wygrała z Levante 2-1. Podopieczni Jose Mourinho nie mieli innego wyjścia jak tylko zainkasować komplet punktów w pojedynku z Getafe. W innym przypadku ich strata do "Dumy Katalonii" mogłaby się niebezpiecznie zwiększyć. Real od początku zaatakował, a gospodarze sprawiali wrażenie lekko przestraszonych klasą rywala. W 11. minucie "Królewscy" objęli prowadzenie. Arbiter podyktował rzut karny, uznając że Angel Di Maria był faulowany. Pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Cristiano Ronaldo. Kilka minut później było już 2-0 dla gości. Kapitalnym, prostopadłym podaniem popisał się Di Maria. Mesut Oezil wykorzystał zagranie kolegi, minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki. Dwubramkowe prowadzenie uśpiło czujność "Królewskich". W 29. minucie Daniel Parejo z łatwością minął Alvaro Arbeloę oraz Lassana Diarrę i pięknym strzałem pokonał Ikera Casillasa. Gol wyraźnie dodał skrzydeł gospodarzom. Piłkarze Getafe posiadali optyczną przewagę, stworzyli kilka okazji, ale wynik do przerwy nie uległ zmianie. W 57. minucie znów Real prowadził różnicą dwóch goli. Na listę strzelców ponownie wpisał się Ronaldo. Portugalczyk zdobył 19. gola w tym sezonie i objął samodzielne prowadzenie w klasyfikacji strzelców. Na ostatni kwadrans na boisku pojawił się Kaka, zastępując Karima Benzemę. Brazylijczyk wrócił do gry po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Od 82. minuty Real grał w osłabieniu. Drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną zobaczył Arbeloa. Wykorzystali to gospodarze. Pięć minut przed końcem do siatki Realu trafił Albin. Na doprowadzenie do remisu Getafe zabrakło czasu. Getafe - Real Madryt 2-3 (1-2) Bramki: 0-1 C. Ronaldo (11 - rzut karny), 0-2 Oezil (19), 1-2 Parejo (29), 1-3 C. Ronaldo (57), 2-3 Albin (85) <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I">Wyniki, terminarz i tabela Primera Division</a>