- Gdyby trenerem Liverpoolu został Paweł Janas, bramkarzy szkolił Jacek Kazimierski i klub kupił Dudka, to jaką szansę na grę w pierwszym składzie miałby Reina? - pytał retorycznie reprezentant Polski. - Rafael Benitez jasno mi powiedział, że jeśli nadejdzie konkretna oferta z poważnego klubu, to możemy usiąść i rozmawiać o transferze - stwierdził Dudek. Fani Liverpoolu doskonale pamiętają, że to w dużym stopniu dzięki polskiemu bramkarzowi klub z Anfield Road wygrał Ligę Mistrzów. - Gdy wyszliśmy na rozgrzewkę przed meczem z Wrexham, zaczęli skandować: "Tylko nie odchodź". Fantastyczne, że mnie docenili. Tym bardziej byłoby przykro teraz odchodzić. Będę walczył - opowiada Dudek. - Jerzy to miły człowiek, dobry bramkarz i profesjonalista, który dobrze wie, że teraz musi pracować ciężej, bo jego trener sprowadził nowego bramkarza. Musi być cały czas przygotowany, bo w futbolu zdarzają się różne wypadki i nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie skorzystać z jego usług - mówił o Dudku menedżer "The Reds".