"Czeka na mnie rodzina i mój pies myśliwski. Nie mam zamiaru dłużej pracować jako trener. Dla zespołu z Monachium zrobiłem w tym roku wyjątek" - podkreślił. Jednocześnie nie powiedział ostatecznego "nie" dla piłki nożnej. "Nie wiem co jeszcze mnie w życiu czeka. Pewnych propozycji nie odrzuca się, ale na pewno będę je inaczej analizował niż to było wcześniej. Może kiedyś ktoś znowu mnie o coś poprosi?" - zastanawiał się. Heynckes przed miesiącem zajął się po dymisji Juergena Klinsmanna piłkarzami Bayernu Monachium. Po raz pierwszy w swojej karierze zgodził się na objęcie stanowiska trenera w trakcie sezonu. W pięciu spotkaniach pozostał niepokonany i zdobył dziesięć z dwunastu możliwych punktów do uzyskania.