Porażka w poprzednim derbowym spotkaniu 0:2 przyczyniła się do spadku Widzewa z ekstraklasy. Przed rokiem derbów nie było, bo ŁKS utrzymał się w najwyższej lidze. Łódzcy kibice mieli nadzieję, że po rocznej przerwie ich drużyny znów spotkają się w ekstraklasie, jednak problemy organizacyjne przesądziły o tym, że łódzkie derby odbyły się w 1. lidze. W I połowie lekko przeważał Widzew. W najlepszej sytuacji po centrze z kornera Jarosław Bieniuk groźnie zagłówkował, ale Bogusław Wyparło świetnie obronił strzał oddany z kilku metrów. Na początku II połowy prowadzenie objęli goście. Po podaniu z wolnego Piotra Klepczarka Mariusz Mowlik strzałem głową zmusił do kapitulacji Macieja Mielcarza. Za moment ŁKS cieszył się z drugiego trafienia, sędziowie uznali jednak, że Świątek był na spalonym. Widzew wyrównał po ... wrzutce w pole karne Adriana Budki! Nikt nie przeciął toru lotu piłki i ta ugrzęzła w siatce! Po kolejnej akcji Budki przytomnie zachował się Radosław Matusiak, który z bliska skierował piłkę do bramki. W 84. min wyrównać powinien Kujawa, ale w sytuacji sam na sam przegrał z Mielcarzem. Widzew Łódź - ŁKS 2-1 (0-0) Bramki: 0-1 Mowlik (49.), 1-1 Budka (58.). 2-1 Matusiak (60.). <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/widzew-lodz-lks-lodz,1349">TU PROWADZILIŚMY RELACJĘ NA ŻYWO!</a>