Na Vicente Calderon dwa razy do siatki "rojiblancos" celnie trafił Ronaldo, a na liście strzelców wpisał się również Santiago Solari. Po tym zwycięstwie Real zrównał się punktami z drugą w tabeli Valencią. Wysoka wygrana "galacticos" nie odzwierciedla przebiegu spotkania, w którym optyczną przewagę posiadali gospodarze, jednak seryjnie marnowane okazję przez 20-letniego Fernando Torresa obróciły się przeciwko Atletico. Podopieczni Luxemburgo prowadzenie objęli w 14. minucie, a w głównej roli wystąpili rodacy nowego szkoleniowca Realu. Roberto Carlos zagrał w pole karne do Ronaldo i ten precyzyjnym strzałem po poprzeczkę nie dał szans golkiperowi rywali. Decydujące ciosy "Królewscy" zadali dopiero w końcówce spotkania. W 81. minucie sytuację sam na sam bezlitośnie wykorzystał Santiago Solari, a trzy minuty później podanie w "uliczkę" od Zidane'a zamienił na bramkę ponownie Ronaldo. Atletico doznało w ten sposób pierwszej porażki przed własną publicznością w tym sezonie. Punkty straciła nieoczekiwanie FC Barcelona. Podopieczni Franka Rijkaarda ulegli na wyjeździe ekipie Villarreal 0:3. Na El Madrigal pierwszoplanową postacią spotkania był Juan Roman Riquelme. Znakomity pomocnik z Argentyny przyćmił zupełnie Ronaldinho. Po doskonałych zagraniach Riquelme, niechcianego niegdyś na Camp Nou, piłkę kierowali do siatki Diego Forlan i Gonzalo Rodriguez. Wypożyczony z ManU Urugwajczyk uczynił to dwukrotnie i popularni "submarinos" mogli świętować okazałe zwycięstwo nad "Dumą Katalonii". Dla liderującej w tabeli Barcelony była to dopiero druga ligowa porażka w obecnym sezonie. Ponad 50 japońskich dziennikarzy oglądało debiut Yoshito Okubo w barwach RCD Mallorca. Zespół z Balearów zremisował u siebie z Deportivo 2:2, a remis gospodarze zawdzięczają trafieniu reprezentanta Kraju Kwitnącej Wiśni. Na Son Moix dwukrotnie prowadzenie gościom dawał Alberto Luque, jednak na jego gole na początku drugiej połowy skutecznie odpowiadali Luis Garcia i właśnie Okubo. Nadal wyśmienicie spisuje się Espanyol. Podpopieczni Miguela Angela Lotiny rozbili na własnym stadionie Osasunę 4:1 i umocnili się na czwartym miejscu w tabeli. Na Montjuic zaczęło się źle dla gospodarzy, bowiem w 16. minucie prowadzenie dla ekipy z księstwa Nawarry zapewnił strzałem z rzutu wolnego Pierre Webo. Ten gol pozytywnie podziałał na piłkarzy Espanyolu, którzy jeszcze w pierwszej połowie w niespełna osiem minut trzykrotnie pokonali bramkarza ekipy z Pampeluny, a uczynili to kolejno Maxi, Fredson oraz Ivan de la Pena. Siedem minut przed końcem po raz drugi na listę strzelców wpisał się Fredson i mniej znany zespół ze stolicy Katalonii przypieczętował efektowne zwycięstwo. Zobacz wyniki 18. kolejki hiszpańskiej Primera Division oraz tabelę