Na zawodnika odważnie postawił Franciszek Smuda. W sezonie 2005/06 "Johny" wspólnie z Maciejem Iwańskim i Andrzejem Szczypkowskim tworzył świetnie rozumiejący się i znakomicie grający trójkąt, pod którego wrażeniem była cała Polska. Zawodnicy potrafili wymieniać na małej przestrzeni dużą liczbę podań, często z pierwszej piłki, nie tracąc przy tym ani głowy, ani futbolówki. Efektowna gra w środku pola była wizytówką Zagłębia Lubin. Przy czym "Johny" Jackiewicz był jednym z trzech świetnie funkcjonujących elementów, był zawodnikiem walczącym o piłkę w tej strefie boiska, asekurującym kolegów i budującym w zarodku akcje zespołu. Głównym rozgrywającym był Maciej Iwański. Podobnie było w sezonie mistrzowskim, gdzie do momentu odniesienia kontuzji, a także wiosną prezentował się równie świetnie, grając w środku pola z Mateuszem Bartczakiem i "Ajwenem". W meczu decydującym o losach tytułu z Legią przy Łazienkowskiej to on wyprowadził nasz zespół na murawę w roli kapitana. Łącznie Dariusz Jackiewicz rozegrał w barwach Zagłębia Lubin (we wszystkich oficjalnych rozgrywkach) 156 spotkań, w których zdobył 11 goli. Jesienią zaprezentował się w 14 pojedynkach, zdobywając jednego gola (w meczu z Polonią Warszawa na wagę zwycięstwa).