Pep Guardiola nalegał na ten transfer od miesięcy. Szefowie klubu: Laporta i Txiki wybrali się w tej sprawie na drugi koniec świata (do Doniecka), gdzie od Rinata Leonidowicza Achmetowa usłyszeli słowo: "nie". Prezes Szachtara jest wystarczająco bogaty, a po zdobyciu Pucharu UEFA w zeszłym sezonie zbroił drużynę do podboju Champions League. Ta jednak zrobiła mu fatalnego psikusa odpadając w III rundzie eliminacji. Wtedy szanse na transfer Czyhrynskiego znów stały się realne. Jego wadą jest to, że w tej edycji Champions League w Barcy już nie zagra. Guardioli to nie zniechęca. Trener Barcy uważa, że stoper Szachtara znakomicie pasuje mu do drużyny, potrafi wyprowadzić piłkę: zagrać celnie na kilka i kilkadziesiąt metrów. Ma 23 lata, waży 80 kg, mierzy 190 cm, podpisze kontrakt na 5 lat, będzie zarabiał 1,2 mln, a pod koniec pobytu na Camp Nou pensja wzrośnie mu do 2 mln. To znacznie mniej niż w Szachtarze, gdzie otrzymuje za sezon 3 mln euro, ale ponoć piłkarz zgodził się zrekompensować władzom Barcy ciężkie pieniądze, które muszą wydać na wydarcie go z Doniecka. Guardiola wie, że cena 25 mln jest zawyżona, ale na pięć dni przed zatrzaśnięciem okna transferowego jego drużyna znalazła się na musiku. Pep walczył o Czyhrynskiego zawzięcie i długo, a prasa w Katalonii zastanawiała się, dlaczego tak trudno kupić piłkarza do drużyny, która odniosła właśnie historyczny sukces. W kadrze Barcy jest zaledwie 21 graczy: po wypożyczeniu Caceresa do Juventusu, oddaniu Sylvinho i Victora Sancheza w defensywie zrobił się poważny niedostatek. Wciąż przecież nie wiadomo, kiedy skończy się gehenna Gabriela Milito. Czyhrynski nie zagrał wczoraj w meczu Ligi Europejskiej i jeszcze przed piątkowym starciem w Monaco o Superpuchar Europy (Barca - Szachtar) ma podpisać kontrakt. Klub z Katalonii proponował za niego 20 mln, Achmetow chciał 30, jak widać spotkanie nastąpiło w połowie drogi. Prezes Laporta i dyrektor Beguiristain byli przeciwni tej kwocie, ale postanowili, że będzie to prezent dla Guardioli, który niedawno podarował klubowi potrójną koronę. I to właściwie tyle. Może jeszcze trochę wyssana z palca dygresja dla tych, którzy marzą, by na Camp Nou zagrał wreszcie rodak. W Szachtarze poza Ukraińcem występuje pewien Polak, najlepszy chyba w ostatnim czasie gracz reprezentacji. Niestety na piłkarskiej mapie Europy to Polska, a nie Ukraina leży bez porównania dalej od cywilizacji. DYSKUTUJ Z DARKIEM WOŁOWSKIM NA JEGO BLOGU Czytaj także: Barcelona sprowadzi Czygrynskiego z Szachtara