Wszystko dlatego, że Citko ma pewne zobowiązania kontraktowe wobec Legii i być może staną one na drodze ewentualnego przedłużenia bytności zawodnika w wielkopolskim klubie. Citko znowu nie trenuje, lecząc obecnie uraz mięśnia przywodziciela pod okiem warszawskiego specjalisty, dr Śmigielskiego. Na nodze pojawił się sporych rozmiarów krwiak, stąd konieczna przerwa w grze. Kolejna, niestety, w karierze pechowego piłkarza. W najbliższym czasie wyjaśni się więc przyszłość Citki, który chętnie odbudowałby swoją karierę sportową pod okiem trenera Bogusława Kaczmarka.