28-letni lewy pomocnik miał wypełnić lukę po Kamilu Kosowskim, ale okazało się, że nie przypadł trenerowi Henrykowi Kasperczakowi do gustu. - Rozmawiałem z trenerem Kasperczakiem. Wracam do domu, będziemy w kontakcie. Może po powrocie Wisły z Francji dostanę jeszcze jedno zaproszenie - powiedział w "Dzienniku Polskim" Cervenka.