- W I połowie mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, gdybyśmy je wykorzystali, wynik byłby inny, podobnie jak nastroje kibiców - dodał pomocnik Wisły Kraków. Sobolewski z chęcią przyszedł na czatowe spotkanie z kibicami. Zaraz po wyjściu z szatni zasiadł przed komputerem i z uwagą odpowiadał na każde pytanie. Kiedy po umówionych 20 minutach chcieliśmy zakończyć rozmowę "Sobol" odparł: - Jest bardzo miło. Dawajcie jeszcze pytania, bo mnie nigdzie się nie spieszy. I tak przez godzinę rozmawiał z kibicami o meczu z GKS, planach na przyszłość, pozasportowych zainteresowaniach oraz o rodzinie. Jak pan ocenia swój występ w dzisiejszym meczu? - zapytał "Walduś1988". - Byłbym bardzo zadowolony, gdyby udało mi się wykorzystać tę sytuację w I połowie... Może za bardzo chciałem strzelić i nie wyszło - odpowiedział pomocnik Wisły. - Mam nadzieję, że trener w szatni wylał wam kubeł zimnej wody na głowy? - zaatakował "Konstantek" - Omówienie meczu będzie w poniedziałek i wtedy na pewno wyleje... Na razie nic takiego nie miało miejsca. Jednak naprawdę ciężko się gra, jeżeli 10 zawodników (GKS) stoi na 20. metrze... - zauważył Radek. Relację z czata możesz przeczytać TUTAJ. Chcemy podziękować rzecznikowi Wisła Kraków SSA, Jerzemu Jurczyńskiemu, który z wielką chęcią pomógł w organizacji czata. Widać gołym okiem, że w kwestii kontaktów z mediami na Wiśle wiele się już zmieniło na plus, ale jak zapowiadają działacze, jeszcze wiele się zmieni. Już za tydzień kolejny "Czat po gwizdku". Tym razem będziemy w Warszawie i przeprowadzimy rozmowę z piłkarzem Legii oraz Amiki Wronki. Zapraszamy w najbliższą sobotę około godz. 20:45. Propozycje z kim chcielibyście rozmawiać na "Czacie po gwizdku" można przesyłać na adres czat_po_gwizdku@interia.pl