Sam "Pepe" przyznaje, że z każdym kolejnym meczem czuje się na boisku coraz pewniej i z nadzieją patrzy na swoją przyszłość w Wiśle. - Z każdym meczem przychodzi pewność siebie. Cieszę się, że trener daje mi szanse i w jakimś stopniu je wykorzystuję. Czuję się dobrze, jestem gotowy do gry. Nie wiem czy dałem trenerowi do myślenia swoimi występami, to on ustala skład, a ja muszę czekać na jego decyzje. Wisła zakończyła okres przygotowawczy efektownym zwycięstwem z drużyną ze Śląska, grającą nieco podobną piłkę do tej, jaką prezentuje pierwszy ligowy rywal krakowian, Polonia Bytom. - To ważne, by dobrym akcentem zakończyć okres przygotowawczy, cieszę się, że to się udało. Piast to śląska drużyna, podobnie jak Polonia Bytom, z którą zagramy za tydzień w lidze. Będziemy mieli z czego wyciągnąć ostatnie wnioski przed startem rozgrywek - stwierdza Ćwielong. Już przed kilkoma dniami, trener Maciej Skorża podsumowując sparingi rozgrywane w Hiszpanii, mówił, że Piotrek jest obecnie zawodnikiem o wiele lepszym niż przed pobytem na wypożyczeniu w Ruchu Chorzów. Sam zawodnik zdaje się to potwierdzać. - Może nie strzelałem tam bramek, ale mogłem regularnie grać, więc pod tym względem wypożyczenie sporo mi dało. Chciałbym, żeby udało mi się przebić w Wiśle, bo gra w takim klubie to jest coś wielkiego, gra się tu o poważne cele - mówi. Zawodnicy ofensywni Wisły starają się coraz lepiej współpracować z najnowszym nabytkiem zespołu, Brazylijczykiem Beto. Trener Skorża podkreśla, że z każdym tygodniem pobytu w Krakowie Beto radzi sobie coraz lepiej, ale jego aklimatyzacja i przystosowanie do polskiego stylu gry muszą potrwać. - Beto jest zawodnikiem silnym, potrafi utrzymać się przy piłce. Musimy grać przodem do bramki, by on mógł nam coś dograć. Mam nadzieję, że nasza współpraca z czasem będzie coraz lepsza - ocenia Piotr Ćwielong.