Copa America. Wyniki i statystyki - kliknij tutaj! Chile pokonało Argentynę w finale Copa America na Estadio Nacional w Santiago po rzutach karnych 4-1. W regulaminowym czasie gry bramki nie padły. Jednym z bohaterów reprezentacji Chile był bramkarz Claudio Bravo, który w rzutach karnych obronił uderzenie Evera Banegi, a potem miał mnóstwo szczęścia przy strzale Gonzalo Higuaina, który nie trafił w bramkę. Po spotkaniu bramkarz, występujący na co dzień w FC Barcelona, nie krył swojej wielkiej radości. "Zawsze marzyłem o tym, by wznieść ten puchar. To był właściwy moment. Zostawiliśmy za sobą nasze porażki i wygraliśmy" - powiedział Bravo. Na mundialu w Brazylii Chile przegrało po rzutach karnych z gospodarzami turnieju i odpadło. "Mistrzostwa świata były dla nas ogromnym doświadczeniem. Zanim zaczęły się rzuty karne w finale Copa America, podszedłem do moich kolegów i powiedziałem im: Argentyńczycy dwa razy spudłują, a my zwyciężymy" - dodał bramkarz. Wtórował mu wybrany najlepszym zawodnikiem meczu Arturo Vidal. "Naród potrzebował tego zwycięstwa. Jesteśmy mistrzami Ameryki Południowej. To wspaniały sukces, który był nam bardzo potrzebny. Teraz będziemy walczyć o wszystko na kolejnych mistrzostwach świata. Dzisiaj zrobiliśmy wielki krok, na który zasługiwało to pokolenie piłkarzy" - powiedział pomocnik reprezentacji Chile.