Na kolejkę przed zakończeniem sezonu 2008/2009 Manchester United zapewnił sobie mistrzostwo Anglii. Kuszczak fetował wraz z kolegami, choć jego udział w zdobyciu trofeum był mniejszy niż w poprzednich sezonach. Niekwestionowanym numerem jeden w bramce MU jest Edwin van der Sar. Zmiennikiem Holendra jest jednak coraz częściej Ben Foster, który wygrywa rywalizację z Kuszczakiem. "W tym sezonie był moment, że nie jeździłem z zespołem na mecze, bo rezerwowym był Foster. Myślicie, że było mi przyjemnie? Ale zacisnąłem zęby i walczyłem" - wyznał Kuszczak w wywiadzie dla "Super Expressu". Sytuacja Polaka nie jest komfortowa i niewykluczone, że po sezonie odejdzie z Old Trafford. Kuszczak bierze taką opcję pod uwagę. "Może pójdę na roczne wypożyczenie? Bo nie chciałbym odchodzić stąd na zawsze. Mam trzyletni kontrakt i wierzę, że w tym klubie jeszcze zaświeci dla mnie słońce" - podkreślił. Przed polskim bramkarzem otwiera się szansa na zademonstrowanie swoich umiejętności. Foster doznał bowiem kontuzji i w ostatnim meczu MU w tym sezonie Premier League z Hull City między słupkami stanie Polak. Menedżer zespołu z Old Trafford Alex Ferguson postanowił oszczędzać siły Van der Sara na finał Ligi Mistrzów. 27 maja w Rzymie "Czerwone Diabły" zmierzą się o najcenniejsze trofeum klubowe w Europie z Barceloną. Do stolicy Włoch Kuszczak na pewno pojedzie. "Barcelony się nie boimy. Manchester też ma fantastycznych piłkarzy. Szanse są 50 na 50 i ani procenta więcej dla Barcelony" - podkreślił Kuszczak.