Cleber trafił do Ekstraklasy w 2006 roku. Z miejsca stał się czołowym obrońcą w lidze. Z Wisłą trzykrotnie sięgnął po mistrzostwo Polski: w 2008, 2009 i 2011 roku, choć w tym ostatnim sezonie zagrał już tylko pół rundy. Był nie tylko mocny w defensywie, ale strzelał też sporo bramek, głownie z rzutów karnych. Łącznie, w 73 ekstraklasowych spotkaniach, dziesięć razy trafił do siatki rywala. W samym sezonie 2006/07, ta sztuka udała mu się aż sześć razy. Strzelił wtedy tyle samo goli, co Carlo Costly czy Miroslav Radović, a ledwie o jednego mniej niż tacy wyborowi snajperzy, jak Paweł Brożek czy Marcin Robak. W Krakowie zapamiętany został też jako ten, którego trafienie dało Wiśle historyczne zwycięstwo nad Barceloną w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów w sierpniu 2008 roku 1-0. Po zakończeniu kariery przez jakiś czas był skautem "Białej Gwiazdy". Nie ukrywał, że chętnie ponownie wróciłby do Polski. Teraz nadarza się taka szansa. Cleber rozmawia z LZS Piotrówka na temat nawiązania współpracy. - Nawiązaliśmy kontakt i Cleber chce do nas przyjechać. Zająłby się stworzeniem piłkarskiej akademii, a także prowadzeniem drużyny. Taka osobowość sprawi, że na pewno pojawi się wielu młodych, chętnych do trenowania i grania. Cleber ma przyjechać do Piotrówki już za kilka tygodni - tłumaczy Ireneusz Strychacz, prezes LZS Piotrówka. Mały klub z Opolszczyzny znany jest z tego, że na potęgę zatrudnia u siebie piłkarzy z Afryki, ale nie tylko. Kilka lat temu, w rezerwowym zespole LZS Piotrówka w B-klasie, zagrała jedenastka złożona wyłącznie z zawodników z Brazylii! Teraz piłkarze z tego kraju ponownie mają się pojawić w Piotrówce, a wraz z nimi słynny Cleber. zich