Bezpośrednią przyczyną decyzji resortu spraw zagranicznych jest poparcie mieszkającego w Barcelonie Stoiczkowa dla niepodległości Katalonii i jego obraźliwe wypowiedzi pod adresem hiszpańskiej wicepremier Sorayi Saenz de Santamarii. Po zamieszkach w Barcelonie w dniu referendum Stoiczkow oświadczył, że wicepremier jest frankistką, frankistami byli jej dziadek i ojciec, a jest nim nawet jej nieletni syn. Później znany z niewyparzonego języka były napastnik wycofał się częściowo i powiedział, że siedmioletni syn wicepremier nie jest frankistą. De Santamaria zapowiedziała, że zaskarży Stoiczkowa do sądu. W komunikacie MSZ podkreśla się, że jego ostatnie wypowiedzi mogą spowodować komplikacje w stosunkach między Bułgarią a Hiszpanią. 51-letni Stoiczkow jest powszechnie uważany za najlepszego bułgarskiego piłkarza. Po udanej karierze w CSKA Sofia, od 1990 do 1998 roku z krótką przerwą grał w FC Barcelona. W 1994 r. został laureatem Złotej Piłki, był też trenerem reprezentacji narodowej. Obecnie jest komentatorem w meksykańskim kanale telewizyjnym Univision.