Zawodnicy Chile mieli zmierzyć się w Santiago "na dwóch frontach" z drużynami Korei Północnej i Kostaryki. Prezes Chilijskiej Federacji Piłkarskiej Harold Mayne-Nicholls uznał, że futbol ma mniejsze znaczenie w obliczu tragedii, która kosztowała życie kilkuset osób. "Nikt nie może być obojętny w obliczu bólu i tragedii tysięcy Chilijczyków. Nadrzędną rzeczą jest sprostać pilnym potrzebom naszego kraju. Na futbol przyjdzie czas później" - napisał prezes na stronie internetowej federacji. Chile zakwalifikowało się do mistrzostw świata w RPA na drugim miejscu, za Brazylią, w rozgrywkach strefy Ameryki Południowej. W finałach wystąpi w grupie H, nazwanej "łacińską", ze względu na udział, poza Szwajcarią, Hiszpanii i Hondurasu. W finałach mistrzostw zagra po raz pierwszy od 1998 roku.