- Nie byliśmy wściekli na Dudka za błąd w końcówce meczu z Bayerem. Gdyby, ktoś zaproponował nam zwycięstwo 3:1 przed rozpoczęciem meczu, bylibyśmy zachwyceni takim rezultatem - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" obrońca "The Reds", Jamie Carragher. - To była bardzo pechowa sytuacja. Widziałem, że piłka odbiła się nierówno tuż przed Jerzym i nabrała dziwnej rotacji. Jestem przekonany, że to wcale nie był łatwy strzał do obrony. Ale w kilku wcześniejszych akcjach popisał się świetnymi interwencjami. Szczególnie wtedy, kiedy wybił w ostatniej chwili piłkę, zmierzającą do bramki tuż przy słupku. To zasługiwało na największe słowa uznania. Wszyscy robimy błędy, ale musimy szybko o nich zapomnieć - stwierdził Carragher. Reprezentant Polski nadal może liczyć na pełne zaufanie kolegów. - Wszyscy uważamy Jerzego za świetnego bramkarza i gramy z nim od dawna. Dudek miał kilka występów, które wszyscy zapamiętali na długo, jak choćby ten w finale Carling Cup przeciwko Manchesterowi United dwa lata temu, gdy został wybrany najlepszym graczem spotkania. Oczywiście, zdarzają mu się również błędy, ale trzeba pamiętać, ile razy ratował nam skórę - podkreślił Carragher.