- Zdobyliśmy jeden punkt, który nas nie zadowala. Dzięki niemu "umocniliśmy" się na ostatniej pozycji w tabeli. Robimy wszystko, żeby odbić się od dna, ale nie wychodzi nam to. Stwarzamy sobie zbyt mało klarownych sytuacji strzeleckich - ocenił Cabaj. Bramkarz "Pasów" poprosił, aby winą za słabe wyniki nie obarczać nowego szkoleniowca drużyny. - Trener Płatek jest u nas dopiero dwa tygodnie - mówił Cabaj - dajmy mu jeszcze troszkę czasu. Wiem, że do końca rundy pozostał niespełna miesiąc, ale musimy wierzyć w to, że zaczniemy zdobywać punkty i szczęście w końcu się do nas uśmiechnie. Mam nadzieję, że w końcu wygramy jakiś mecz.