Ekipa z Dortmundu wygrała w niedzielę 4-0 z Hannoverem 96. Wielki wpływ na wynik miało trzech polskich piłkarzy - Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski. Poniedziałkowe wydanie "Kickera" oceniło na dwójkę (gdzie jedynka to klasa światowa) występ Piszczka, który na murawie spędził 90 minut i zaliczył asystę. Pozostałych dwóch Polaków weszło na boisko w 75. minucie i zdobyło po golu. "U nas nie ma znaczenia, czy ktoś rozpoczyna spotkanie w wyjściowej jedenastce, czy pojawia się na murawie później. Tworzymy monolit i to jest naszą siłą" - powiedział na oficjalnej stronie klubu Piszczek. Borussia po jedenastu kolejkach jest liderem Bundesligi. Ma cztery punkty przewagi nad FSV Mainz. "Dokładnie realizujemy założenia trenera i nie zadowalamy się jedną bramką, która może dać nam zwycięstwo. Ciągle patrzymy jak zdobywać kolejne gole i doprowadzić do jak najwyższego zwycięstwa" - dodał. Piszczek uważa, że zasługa skuteczności z przodu leży także w bardzo dobrej postawie zawodników w defensywie. "Jeśli czujemy się pewnie w obronie, łatwiej wyprowadzać nam akcje ofensywne. To jest wszystko ze sobą powiązane" - podkreślił. Swojego występu w meczu z Hannoverem nie chce komentować. "Wszyscy zapracowaliśmy na taki wynik. Nie ma zawodników lepszych i gorszych. Ja zrobiłem pracę, która do mnie należała i tyle" - zaznaczył.