W 18. kolejce Bundesligi Werder pokonał u siebie Herthę 4:0 i utrzymał 4 punkty przewagi nad VfB Stuttgart, które wygrało na własnym boisku z Hansą 2:0. W niedzielę szansę na dołączenie do VfB będzie miał Bayer, który jedzie do Freiburga. Lider z Bremy rozstrzygnął pojedynek z Herthą już w pierwszych 35 minutach. Do tego momentu - po dwóch golach Ailtona i trafieniu Micouda - gospodarze prowadzili 3:0 i mogli w II połowie spokojnie kontrolować przebieg wydarzeń na murawie. Ekipa z Berlina, w której barwach do 70. minuty występował Bartosz Karwan, nie zdołała nawet strzelić honorowej bramki. Na 4:0 w doliczonym czasie gry podwyższył natomiast Valdez. Troszkę trudniej zwycięstwo przyszło drużynie ze Stuttgartu. VfB napotkało na ostry opór Hansy i bezbramkowy rezultat utrzymywał się aż do 60. minuty. Później jednak - w odstępie kwadransa - Hleb i Kuranyi przesądzili o wygranej gospodarzy. Punkty stracił Bayern, który prowadził we Frankfurcie już od 39 sekundy, kiedy to na listę strzelców wpisał się Makaay. Gospodarze nie dali jednak za wygraną i tuż przed przerwą wyrównał Skela. Wynik utrzymał się już do końca i monachijczycy mają już 6 "oczek" straty do Werderu. Kamil Kosowski grał w pierwszej połowie przegranego przez FC Kaiserslautern wyjazdowego spotkania z TSV. Oba gole dla gospodarzy uzyskał Lauth, a autorem honorowego trafienia dla gości był Lokvenc. Z trzech punktów może się natomiast cieszyć Tomasz Zdebel. Były pomocnik reprezentacji Polski spędził na murawie 71 minut, a VfL Bochum wygrało u siebie z jedenastką z Wolfsburga 1:0. Gola na wagę trzech punktów dla gospodarzy zdobył w 36. minucie Fahrenhorst. <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/nie/1?id=4048&nr=18" class="sport1a">Zobacz wyniki i zdobywców goli w 18. kolejce Bundesligi</A>