- Co można powiedzieć po takim meczu. Gramy w kratkę. W pierwszej połowie graliśmy źle. W drugiej wyglądało to nieco lepiej. Jednak Boguś Wyparło bronił jak w transie i dlatego ŁKS wywiózł z Poznania jeden punkt. My natomiast tracimy dwa! - mówił niepocieszony Bosacki. - To przykre, że grając przed własną publicznością nie potrafimy wykorzystać tego atutu. Teraz trzeba wziąć się w garść, bo przed nami wyjazd na jeszcze trudniejszy mecz do Warszawy. Zdobycie trzech punktów będzie priorytetem - podkreślił obrońca Lecha. Maciej Borowski, Poznań