W bramce gospodarzy 90 minut rozegrał Artur Boruc, a jego vis-a-vis był Łukasz Załuska, który po sezonie zostanie zawodnikiem "The Bhoys". W pierwszej fazie lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, którzy już w 13. minucie objęli prowadzienie. Błąd Lee Wilkiego, który stracił piłkę na wysokości pola karnego, wykorzystał Scott Brown wystawiając futbolówkę Georgiosowi Samarasowi. Grek uderzeniem z 12 metrów nie dał szans Załusce. Gdy w 58. minucie Samaras celną "główką" po dośrodkowaniu Shunsuke Nakamury podwyższył na 2:0, wydawało się, że jest już po meczu. Nic z tych rzeczy. Dwie minuty później kontaktowego gola strzelił Paul Dixon popisując się precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego. Chwilę później gości mógł dobić Brown, ale jego strzał zablokowali Dixon wraz z Seanem Dillonem. W 65. minucie United mogli doprowadzić do wyrównania, gdy Willo Flood przejął podanie Marka Wilsona do Boruca, minął polskiego bramkarza, jednak piłkę z linii bramowej wybił Stephen McManus. To nie był jednak koniec emocji. Goście atakowali z zębem i w końcu przyniosło to efekt. W 77. minucie wyrównującego gola strzelił rezerwowy Warren Feeney. Po meczu piłkarzy Celtiku pożegnały gwizdy kibiców.