Były gwiazdor Widzewa, Juventusu oraz AS Romy z dużą ostrożnością podchodzi do śmiałego projektu Michała Listkiewicza. "Na pewno warto wysłać zgłoszenie do UEFA, ale nie ma na co liczyć, że dostaniemy organizację. W gronie naszych konkurentów są Włosi, którzy mają chyba więcej atutów oraz argumentów, jednak po takim zgłoszeniu mielibyśmy szansę na zorganizowanie Euro 2016, 2020 albo 2024. To już realna perspektywa, ale od czegoś trzeba zacząć - wyjaśnił "Zibi".