Boniek zdecydowanie bowiem wyklucza przejęcie SPN Widzew. - Nie mam zamiaru zaczynać działania w Widzewie od kontaktów z komornikami - stwierdził. Boniek chce, aby o uzyskanie zgody na występy w II lidze starało się nowe stowarzyszenie. Stanie się to możliwe po 6 lipca, kiedy to najprawdopodobniej PZPN odmówi przyznania licencji spółce SPN Widzew. To otwiera furtkę nowemu podmiotowi, jakim jest stowarzyszenie "Widzew Łódź". Zdaniem Bońka, czasu jest jeszcze dość sporo. Nie trzeba też martwić się o zmontowanie silnej drużyny. - Przecież piłkarze i tak trenują w innych drużynach - powiedział. Były wiceprezes PZPN nie wyklucza swojej pomocy również w przypadku sytuacji, w której Widzew wystąpiłby w III lidze. - Wtedy też mogę pomóc. W niższej lidze już raczej nie, bo wtedy działacze RTS już sobie sami poradzą - podkreślił - Nie czuję się odpowiedzialny za sytuację Widzewa, ale chcę pomóc, bo mam sentyment do tego klubu. Ta nazwa znaczy wiele nie tylko dla mnie - zakończył.