- Piast zachowywał się jak większość zespołów, które do nas przyjeżdżają. Na początku stają na własnej połowie i starają się odeprzeć nasze ataki. Dopiero później myślą o ofensywie. - Fakt, zostaliśmy liderem, ale do końca zostało sezonu jeszcze dużo gry, więc nie ma się czym podniecać - dodał Rafał. - Czy w moim golu było sporo przypadku? Na pewno spora w tym zasługa Pawła Brożka, który mnie nabił. Piłka szła na takiej wysokości, że niemożliwe było ją uderzyć głową, ale celowo na nią naskoczyłem i trafiłem ją kolanem. Boguski był zadowolony ze swej postawy. - Nie trenowałem z drużyną dosyć długo. Byłem na zgrupowaniu reprezentacji, gdzie mieliśmy dosyć ciężkie zajęcia. Na dodatek jeszcze w piątek nie czułem się fizycznie najlepiej, ale w meczu było dobrze. Miałem szybkość i świeżość - opowiadał Rafał. - Nad skutecznością trzeba pracować cały czas, ale dzisiaj strzeliliśmy dwie bramki, więc i tak jest nieźle - zakończył Rafał. Rozmawiał: Grzegorz Wojtowicz <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/wisla-krakow-piast-gliwice,467">Zobacz zapis relacji z meczu Wisła - Piast!</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/mecze/kolejka,14633,9">Zobacz wyniki meczów 9. kolejki Ekstraklasy!</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/tabela">Zobacz tabelę Ekstraklasy</a>