Przez długie okresy gry wydawało się, że francuski zespół kontroluje sytuację na boisku, ale dwa świetne kontrataki wyprowadzili gospodarze i Bordeaux wróciło do domu bez punktów. - Przegraliśmy ten mecz w wyniku błędów, które nie musiały się zdarzyć. Tak jak się spodziewaliśmy, rzymianie pozwolili nam na rozgrywanie piłki, ale my niestety tego nie wykorzystaliśmy - ocenił. - Zagrali typowy "włoski futbol". Rywalowi wydaje się, że ma przewagę, a ostatecznie kończy się to jego porażką. Powinniśmy poddać ich większej presji. - dodał. Chociaż Blanc nie był zadowolony z braku awansu uważa, że ogólne wrażenie, jakie zostawił po sobie jego zespół, może być dla niego źródłem zadowolenia. - Rywalizacja w grupie skończyła się tak, jak nakazywałaby to logika. Awansowały Roma i Chelsea, czyli drużyny najbardziej doświadczone. My walczyliśmy o fazę pucharową do ostatniego meczu i to mnie bardzo cieszy - oświadczył. - Największe pretensje do siebie i zespołu mam za mecz z "Giallorossi", który rozgrywaliśmy u siebie (1:3). Gdybyśmy wówczas zdobyli komplet punktów, nasza sytuacja była by znacznie lepsza - dodał. Bordeaux czekają teraz pojedynki w Ligue 1, a na wiosnę gra w Pucharze UEFA, do którego zespół zakwalifikował się z 3. miejsca w grupie A Ligi Mistrzów.