Niektórzy kibice i dziennikarze uznali, że w 91. minucie polski bramkarz popełnił błąd, odbijając dośrodkowanie Taylora wprost na głowę Lua Lua, który doprowadził do remisu. Benitez był sfrustrowany stratą punktów, jednak głównie zwrócił uwagę na seryjnie marnowane sytuacje strzeleckie. Hiszpan stanął również w obronie Dudka. - Myślę, że ich zawodnik (Taylor) próbował dośrodkować piłkę, a wyszedł mu strzał. Nasz bramkarz zrobił co mógł w tej sytuacji, jednak zabrakło szczęścia. Jeszcze nie widziałem tej sytuacji na video, ale na pewno sobie obejrzę. Uważam, że najważniejszą rzeczą w dzisiejszym meczu były niewykorzystane sytuacje. Mieliśmy przewagę, ale zdobyliśmy tylko jedną bramkę, a w piłce nożne to za mało, aby czuć się zwycięzcą. Owszem wynik nas nie zadowala i kibice mogą mówić, że straciliśmy dwa punkty. Ale w tabeli przecież widać, że zdobyliśmy jeden punkt, zatem mogło być gorzej - powiedział "Rafa" Benitez.