James bierze na siebie odpowiedzialność za stratę gola, który pozbawił Anglików zwycięstwa w tym meczu. - Ten strzał nie powinien zadecydować o wyniku spotkania, ale niestety tak się stało. Straciliśmy prawie pewne trzy punkty - powiedział James. - Piłka po uderzeniu Andreasa Ivanschitza odbiła się jeszcze od któregoś z zawodników. Zmyliło mnie to i nie jestem z tego powodu szczęśliwy - dodał bramkarz. Zapytany, czy przeprosił kolegów za swoją fatalną interwencję powiedział - Futbol to gra zespołowa. Jamesa broni szkoleniowiec reprezentacji Anglii Sven Goran Eriksson, który odrzuca sugestię, że w meczu przeciwko Polsce powinien dostać szansę golkiper Tottenhamu Paul Robinson. - Jestem całkowicie pewien, że James wystąpi przeciwko Polsce w najbliższą środę. Nie obawiam się o jego formę psychiczną. David wiele razy udowadniał, że jest bardzo dobrym bramkarzem i nie zmieni tego ta jedna interwencja - powiedział Szwed. W obronie Jamesa stanął również kapitan Anglików, David Beckham. - David popełnił błąd, ale takie rzeczy zdarzają się w piłce. Każdy z nas mógł popełnić błąd, który zdecydowałby o wyniku spotkania. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że David dojdzie szybko do siebie - stwierdził Beckham.